Jan Drzewiecki urodził się 20 kwietnia 1898 r. w Leśmierzu w b. powiecie łęczyckim. Uczęszczał do gimnazjum w Warszawie, gdzie w 1917 r. uzyskał świadectwo dojrzałości. Następnie przez rok studiował w Wyższej Szkole Rolniczej w Warszawie. W 1918 r. wstąpił ochotniczo do Wojska Polskiego i służył w 3 Pułku Ułanów w Warszawie. Od stycznia do kwietnia 1919 r. brał udział w walkach na Ukrainie, następnie do jesieni tego roku w wojnie polsko-bolszewickiej. Potem wstąpił do Szkoły Oficerskiej w Warszawie.
Jan Drzewiecki (1898-1942), kapitan, pisarz, dziennikarz.
W marcu 1920 r. otrzymał stopień podchorążego i kształcił się dalej w Samborże, gdzie pozostawał do sierpnia 1920 r. Ponownie brał udział w walkach z bolszewikami i był l września tego roku awansowany do stopnia podporucznika oraz odznaczony został Krzyżem Walecznych. Po zakończeniu działań wojennych w styczniu 1921 r. wrócił do Warszawy i kształcił się dalej w Szkole Oficerskiej, skąd latem tego roku przeszedł do Wielkopolskiej Szkoły Podchorążych Piechoty w Bydgoszczy i był w niej około roku. Po otrzymaniu stopnia porucznika przeniesiony został do 5 Pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu, gdzie pozostawał ponad rok.
Do cywila
Jednakże nie podobała mu się służba wojskowa w małym prowincjonalnym mieście; przeszedł do rezerwy i wrócił do Warszawy, gdzie pracował w firmie eksportowej swego brata. Od 1927 r. był kolejno kierownikiem Agencji Prasowej „Iskra”, współredaktorem „Głosu Prawdy”, zmienionego następnie na „Gazetę Polską”. W latach 1936-1938 kierował gazetą wojskową „Polska Zbrojna”. W 1937 r. opublikował pod pseudonimem Jan z Drzewiec pracę pod tytułem: „Dzięki komu ł czemu zwyciężyliśmy w 1920 roku”, wydaną przez Wojskowy Instytut Naukowo-Oświatowy w Warszawie.
Do Torunia – za karę
Na początku 1938 r. Jan Drzewiecki przeniesiony został karnie do Torunia za krytykę prasową „rządu starostów” i został właścicielem „Narodowej Spółki Wydawniczej” oraz redaktorem naczelnym pisma .Gazeta Pomorska”, którą redagował do wybuchu wojny w 1939 r. 19 marca 1939 r. awansowany został do stopnia kapitana.Po wybuchu wojny kpt.. Jan Drzewiecki został zmobilizowany i z rozkazu władz wojskowych objął 3 września 1939 r. dowództwo nad oddziałem złożonym z dwóch kompanii junaków Przysposobienia Wojskowego, rekrutujących się przeważnie z uczniów i absolwentów Państwowego Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika oraz uczniów toruńskich szkół zawodowych, a także kilku podoficerów, żołnierzy i policjantów. Oddział ten w sile około 240 ludzi odkomenderowany został do konwojowania internowanych miejscowych Niemców, podejrzanych o możliwość dywersji, sabotażu i szpiegostwa. Po przejęciu internowanych, w liczbie około 540 osób, konwój pod dowództwem kpt. Drzewieckiego wyruszył w kierunku Warszawy.Dramatyczne okoliczności towarzyszyły temu konwojowi. W drodze część Niemców, widząc przewagę wojsk niemieckich, ogólny chaos i panikę ludności, podjęła próbę ucieczki. W trakcie nocnej strzelaniny zostało zabitych lub rannych kilkadziesiąt osób. Mimo niezwykle trudnych warunków kpt. Drzewiecki doprowadził konwój do oblężonej Warszawy, gdzie Niemców przekazano do Cytadeli, z której wydostali się po kapitulacji stolicy.
Znaczna, część eskorty oraz kpt. Drzewiecki brali udział w walkach w obronie Warszawy, wielu straciło życie w toku walk, wielu zginęło w bliżej nie znanych okolicznościach. Niektórzy po kapitulacji stolicy, wśród nich kpt. Jan Drzewiecki, dostali się do niewoli hitlerowskiej. Osadzony został pod koniec października 1939 roku w Oflagu XI A w Osterode w górach Harzu.
Hitlerowska krwawa zemsta
Na początku 1940 r. hitlerowskie władze śledcze domagały się wydania Drzewieckiego z Oflagu.
Przypisywano mu zarzut mordowania Niemców w czasie konwojowania ich we wrześniu 1939 r. z Torunia do Warszawy. W lutym lub marcu 1940 r. przewieziono kpt. Drzewieckiego z Osterode do Oflagu YIII-B Silbergerg-fort Spitzberg (Srebrna Góra koło ‚Kłodzka), gdzie osadzano jeńców uważanych za niebezpiecznych dla Rzeszy, skąd w kwietniu tego roku, łamiąc wszelkie konwencje o ochronie jeńców wojennych, przekazano go do więzienia we Wrocławiu. Po przeprowadzeniu wstępnych dochodzeń w więzieniu wrocławskim, kpt. Drzewieckłego przewieziono 12 kwietnia do Bydgoszczy i przekazano do dyspozycji tamtejszego gestapo. Podobnie postąpiono z innymi członkami wspomnianej eskorty, których najpierw przewieziono z różnych obozów jenieckich do Stalagu XX-A w Toruniu i później przekazano w ręce bydgoskiego gestapo.
Po blisko dwuletnim dochodzeniu policyjnym, śledztwie i poszukiwaniu „winnych”, w których uczestniczyli także funkcjonariusze gestapo w Toruniu, w dniach od 5 marca do l kwietnia 1942 r. odbył się przed Sądem Specjalnym w Bydgoszczy proces kpt. Jana Drzewieckiego i jego 37. towarzyszy
Sporządzony przez prokuraturę bydgoskiego Sondergeflćhtu akt oskarżenia mimo długotrwałego śledztwa, wypadł bardzo słabo. „Cały proces odbywał się w atmosferze terroru, zastraszenia i krzykliwej propagandy. Stanowił potworną karykaturę prawdziwego wymiaru sprawiedliwości. Był zaprzeczeniem elementarnych zasad postępowania karnego i prawa obrony”. Kpt. Drzewiecki i pozostali oskarżeni udowodnili, że postępowanie ich przy konwojowaniu internowanych Niemców było zgodne z przepisami, podyktowane konieczne wojskową. Mimo to zapadł wyrok skazujący kpt. Jana Drzewieckiego i 20 jego żołnierzy-junaków na karę śmierci.
Wyrok na kpt. Janie Drzewieckim został w wykonany l lipca 1942 r. na dziedzińcu budynku toruńskiego gestapo przy ul. Bydgoskiej przez powieszenie. Natomiast 20. jego podkomendnych ścięto 2 i 3 lipca tego roku w więzieniu w Poznaniu.
Pamięć żyje
Pochowane wlesie koło Olka pod Toruniem zwłoki kpt. Jana Drzewieckiego, zostały po wojnie, 23 lipca 1945r. odnalezione i ekshumowane. Uroczysty pogrzeb śp. kpt. Jana Drzewieckiego odbył się 24 lipca tego na cmentarzu przy ul. Gen. Józefa. Wybickiego. Społeczeństwo Torunia uczciło pamięć zamordowanego oficera i dziennikarza nadając w 1963 r. Szkole Podstawowej nr 3 imię Jana Drzewieckiego. Imię jego nosi także ulica na Osiedlu Koniuchy w Toruniu.
Pamięć o kpt. Janie Drzewieckim zachowują żyjący jeszcze junacy – członkowie wydzielonego batalionu 63 Toruńskiego Pułku Piechoty, którzy brali udział w eskortowaniu Niemców we wrześniu 1939 r. Oni to m.in. opiekują się grobem kpt. Drzewieckiego, organizują i uczestniczą w uroczystościach ku Jego czci a ostatnio współinicjowali umieszczenie w kościele garnizonowym w Toruniu tablicy pamiątkowej
P.S. Autor dziękuje Zbigniewowi Cołbeckiemu członkowi wspomnianego batalionu 63 pułku piechoty, uczestnikowi wydarzeń z września 1939 r. za udostępnienie zdjęcia kpt. Jana Drzewieckiego.
Nowości
Kolumnę „Dzieje i ludzie”
redaguje
STANISŁAW FRANKOWSKI