Katarzyna Ryrych „Piąta Babcia Dominika”.
Książka bardzo ciekawa i śmieszna. Bardzo dobrze mi się ją czytało. Napisana dużą czcionką, co zawsze sprawia, że czyta się szybko i dobrze. Książka ta opowiada o Dominiku Zajoncie, który „nie ma lekko” w życiu. Ma pecha, bo jego nazwisko pisze się „Zajonc”, a nie „Zając”. Nie dość, że nosi dziwne nazwisko, to jeszcze co rusz spotykają go nieprawdopodobne przygody. Poza tym co może poradzić na to, że ma kompletnie zwariowaną rodzinę z pięcioma babciami, dziadkiem wilkiem morskim i rezolutnymi kuzynkami bliźniaczkami. W domu Dominika zdarzyło się zalanie łazienki i przez to Dominik musiał na wakacje pojechać do swojego dziadka i swojej nowej piątej babci. Przeżywa dużo przygód i tajemnic związanych z dziadkiem Henrykiem i babcią Anną. Poznaje dwie zwariowane kuzynki, które pomagają mu w rozwiązywaniu zagadek i tajemnic. Próbują łapać przestępców i mają tajemniczą sprawę z głową. Dominik nazwał bliźniaczki Myszowatymi. Chłopiec ma 10 lat. Jego dziadek był kapitanem, a babcia programuje gry i systemy w komputerach. Henryk dzierga swetry, a Anka zaprogramowała grę komputerową o dinozaurach dla Dominika. Książka ma dużo plusów. Jest idealna dla tych, którzy nie są fanami czytania książek. Daję 10/10 . Polecam i zachęcam do przeczytania.
Lena Bajfus -5b

David Walliams „Najgorsi nauczyciele świata”
(Piastów 2021, Dom Wydawniczy Mała Kurka)
Książka „Najgorsi nauczyciele świata” Davida Walliamsa to zbiór dziesięciu opowiadań, które ilustrują nietypowe i oryginalne zachowanie niektórych pedagogów. Dzieło jest pokaźnych rozmiarów, bo liczy aż trzysta osiem stron, ale fakt ten nie powinien zniechęcać czytelników – szczególnie tych najmłodszych, ponieważ jest ono również pięknie ilustrowane. Wabi kolorami, napisami, wyrazami dźwiękonaśladowczymi, które oddają nie tylko odgłosy świata ludzi, ale też emocje i ciszę, która zapada, gdy do akcji wkracza strach wywołany zemstą belfra, np. Doktora Dreszcza. Te nieszablonowe, dziwaczne, a za razem piękne ilustracje wykonał Tony Ross – brytyjski ilustrator i autor książeczek dla dzieci.
Pozycja, którą wybrałam, znalazła się w zbiorach bibliotecznych dzięki Narodowemu Programowi Rozwoju Czytelnictwa. Wyeksponowana przez panie bibliotekarki na najwyższej półce, spoglądała w oczy czytelnika tak zuchwale, błyszcząc przy tym złotymi literami, że stwierdziłam, że to ona wybrała mnie, a nie ja ją.
O tym, że dokonałam dobrego wyboru, przekonałam się już po przeczytaniu pierwszych stron, na których odnalazłam dedykacje autora i ilustratora dla najlepszych nauczycieli. To one zaintrygowały mnie, podobnie jak zdanie w książce- list- skierowane do czytelników: „ Kto odważny, niech czyta dalej”. Choć przez chwilę wahałam się, czy wybrane prze ze mnie dzieło nie zostanie źle odebrane, to po każdym kolejnym fragmencie lektury, upewniałam się, że to dobry wybór. Przecież każdy nauczyciel i uczeń też miał swoich nauczycieli. David Walliams w swojej książce opowiada dowcipnie i barwnie o postaciach, które zapewne wspomina wielu z nas – nauczycieli z uczniowskich koszmarów .
Książka prezentuje określone typy nauczycieli, a w śród nich są: Pan Zapiekły – matematyk, który boi się piłek i wszystkiego co okrągłe; Pan Zawalisty – nauczyciel wychowania fizycznego, który kochał jeść, był niezdarą, ale uwielbiał się przechwalać, że wszystko robił najlepiej; Panna Wnerw – wicedyrektorka szkoły, która przez pół wieku dręczyła otoczenie nakładaniem przeróżnych kar, które potęgowała, by dokuczyć uczniom; Panna Snobska – słynąca z dostrzegania tylko siebie; oraz wielu innych pedagogów, którzy poprzez swoje dziwactwa lub cechy charakteru zostali uwiecznieni na kartkach recenzowanych opowiadań.
Książka ukazuje odwieczną walkę jaką toczą uczniowie z nauczycielami. Nie zdradzę jednak, kto jest zwycięzcą. Jeżeli chcesz się przekonać, która ze stron ma ciekawsze sposoby walki, to już dziś wybierz się do księgarni lub biblioteki, by rozpocząć lekturę tego niezwykłego dzieła.
Nie obawiaj się też – jeśli masz wątpliwości – to zapewniam cię , że ani poruszone problemy, ani język nie będą stanowić dla ciebie przeszkody. Poczujesz się dobrze, gdy zrozumiesz, że twoi nauczyciele – podobnie jak ty – musieli mierzyć się z różnymi charakterami belfrów.
Jedynym słabym punktem książki jest to, że wyraźnie czuje się, że świat w niej opisany nie oddaje klimatu, jaki dziś panuje na szkolnych korytarzach. Niemniej jednak, gorąco zachęcam do lektury utworu Davida Walliamsa, bo z tym dziełem nie będziecie się nudzić.
Janina Smużewska-5b

Katarzyna Ryrych ,, Wilczek’’
13 grudnia 1981 roku ogłoszono wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Przerwano nadawanie programów i na ekranie pojawił się nieznajomy pan w okularach – tak na Wojciecha Jaruzelskiego mówi główny bohater utworu pt. ,, Wilczek’’. Ani ja, ani moi koledzy, ani nawet nasi rodzice nie pamiętamy tych zdarzeń. Opowiadanie autorstwa Katarzyny Ryrych obrazuje współczesnemu czytelnikowi, jak wyglądały te wydarzenia oczami małego dziecka.
Katarzyna Ryrych, współczesna poetka i pisarka literatury dziecięcej oraz młodzieżowej, w czasie wybuchu stanu wojennego miała 22 lata. Młoda kobieta poznała małego Wiktora, kiedy oboje byli uczestnikami wydarzeń towarzyszących strajkowi w Hucie imienia Lenina w Krakowie. Od tego czasu rozpoczęła się ich przyjaźń i to ona zainspirowała pisarkę do napisania tej książki.
Wiktor, zwany też Wilczkiem, to kilkuletni chłopiec mieszkający z rodzicami w akademiku. Znał wszystkich mieszkających w tym budynku, wszyscy znali jego, dlatego też nazywał ich wujkami i ciociami. Wydaje mi się, że był on szczęśliwym dzieckiem i jego dzieciństwo było poniekąd beztroskie, jednak chłopiec niepokoił się czasem wyjściami rodziców i szarymi paczkami, do których nie mógł zajrzeć. Wszystko całkowicie zmieniło się jednak tego grudniowego poranka, kiedy rozpoczyna się akcja opowiadania.
Autorka przybliża nam dokładnie obraz tamtych czasów, czasów stanu wojennego w PRL, czyli Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Wilczek doświadcza na własnej skórze działań rządu wobec niepokornych obywateli. Wraz z rodzicami musi opuścić swój dotychczasowy dom z powodu braku prądu, wody i ogrzewania. W drodze do dziadków obserwuje przejazd pojazdów wojskowych i przeżywa kontrolę milicyjną. Bohater nie wie, co się dzieje z jego tatą. Zdaje sobie jednak sprawę, że to wszystko dzieje się z powodu tajemniczego Wrona. Zaskakujące jest to, że dziecko nie boi się wroga, bo płynie w nim bohaterska krew. Jego dziadek jest weteranem II wojny światowej, a jego tata uczestniczy w strajkach, które dla Wiktora dotychczas były zabawą. Maluch nie wiedział przecież, że w ten sposób jego rodzice walczą z polityką komunistycznej władzy.
Nie potrafię sobie wyobrazić, że za oknem mojego domu przejeżdża czołg wojskowy, że w sklepach są puste półki i nie można nic kupić bez specjalnej karteczki, że milicja nie pomaga obywatelom jak dzisiejsza policja, lecz ich krzywdzi. Na pewno nie były to łatwe czasy dla małego dziecka. W mojej ocenie jest to zatem ciekawa książka, ponieważ mogę się dowiedzieć, jak wyglądał stan wojenny dla zwykłego człowieka. Opowiadanie jest krótkie, lecz interesujące, mimo trudnego tematu czyta się je lekko. Mogę polecić tę książkę swoim kolegom, ponieważ wydarzenia są zdecydowanie ciekawiej pokazane niż w podręczniku od historii.
Arkadiusz Roszak – kl.5b

Emilia Kiereś „Złota gwiazdka”

Autorem książki „Złota gwiazdka” jest Emila Kiereś, wydana została w 2021 roku, a zilustrowała ją Małgorzata Musierowicz. Bardzo ciekawie zaprojektowana okładka zachęciła mnie do przeczytania dzieła. Głównym bohaterem książki jest Antek. Spotykamy tam również młodszego brata Antka, Stasia, koleżankę Teresę oraz smutną dziewczynę.
W utworze, gdy zbliża się Boże Narodzenie główny bohater popada w melancholijny nastrój, zamiast cieszyć się tym że nadeszły Święta. Na pięć dni przed Wigilią mama Antka i jego brat wybierają się do cioci Ani, wujka Eryka i ich córki Tereski. Reszta rodziny przyjeżdża dopiero na jeden dzień przed Wigilią. Wspólne święta spędzone w radosnym gronie mają sprawić, by magia Bożego Narodzenia na nowo zagościła w ich sercach. Tata, siostra i on dojechali do domu cioci i wujka podczas przygotowań do Wigilii, ale nawet piękny dom cioci Ani i padający śnieg nie rozchmurzył Antoniego. Domownicy nieustannie zajmowali się jego młodszym bratem Stasiem i dekorowaniem domu. Antek swoim złym humorem psuje kuzynce radość z wizyty Świętego Mikołaja. Następnie postanawia wyruszyć na zwiedzanie okolicznych miejsc. Odwiedzanie nieznanych miejsc to dobra okazja do przemyślenia różnych spraw. Po pewnym czasie chłopiec zauważył dziewczynkę w czerwonej czapeczce, więc postanawia się z nią spotkać, ale dziewczynka tak jak szybko się pojawiła, tak szybko zniknęła. Antek postanawia znaleźć dziewczynkę, by dowiedzieć się kim jest. W poszukiwaniu pomaga mu Tereska. Poszukiwanie zaprowadziło ich do smutnej i samotnej dziewczynki. Dziewczyna była piękna ale była bardzo smutna, podobnie jak Antek przed momentem.
Książka to opowieść sytuacji rodziny, w której pojawia się młodsze rodzeństwo. Emilia Kiereś ma niezwykły dar do opisywania. W książce opisywane są bajkowe scenerie otoczenia oraz przedstawione są przygotowania do świąt. Z kartek książki bije ciepło i blask Bożego Narodzenia słychać dzwonki Świętego Mikołaja, czuć zapach potraw, które ma się ochotę zjeść na Wigilię. Moim zdaniem warto przeczytać tę książkę, ponieważ przekazuje wiele ważnych informacji i bardzo przyjemnie się ją czyta szczególnie w świąteczne dni.
Filip Fąfel -5b

Tomasz Rożek „Człowiek”

      Tytuł książki „Człowiek” autora Tomasza Rożka zaciekawił mnie od razu. Miałem nadzieję, że z tej książki dowiem się czegoś interesującego i nowego o człowieku i ludzkim ciele.
      Tomasz Rożek jest to polski dziennikarz naukowy i fizyk, doktor nauk fizycznych. „Człowiek” to druga część trylogii Tomasza Rożka. W skład tej serii wchodzą jeszcze: „Nauka, to lubię” i „Kosmos”. Autor w tej książce próbuje odpowiedzieć na trzy pytania: skąd jesteśmy, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy? Książka pokazuje człowieka na wiele sposobów, ale inaczej niż podręczniki do biologii, atlasy anatomiczne i książki o antropologii. Tomasz Rożek opisuje, że organizm człowieka jest kosmicznie skomplikowany i przez to bardzo interesujący i tajemniczy. Książka ta nie jest  podręcznikiem, w którym jest opisany każdy element i komórka ludzkiego ciała. Na początku kiedy zobaczyłem jej tytuł myślałem, że tak będzie ale okazało się, że jest inaczej i można się dowiedzieć wielu ciekawostek.
      Książka „Człowiek” jest podzielona na trzy części. W tych częściach autor najpierw opisuje jakiś temat a potem znajdują się ciekawe wywiady z naukowcami. Są to rozmowy ze specjalistami z różnych dziedzin nauki – biologii, antropologii i biocybernetyki. W książce jest wywiad z profesorem Markiem Konarzewskim o pochodzeniu i rozwoju człowieka, doktorem Markiem Kaczmarczykiem o ludzkim mózgu oraz z profesorem Ryszardem  Tadeusiewiczem o maszynach i systemach informatycznych. W książce autor opisuje i rozmawia z tymi naukowcami o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości człowieka. 
     W książce „Człowiek” poza wywiadami z naukowcami i opisami różnych tematów jest też dużo ilustracji, zdjęć i zabawnych rysunków, dzięki czemu książka jest ciekawsza. Autorem tych ilustracji jest Maciej Maćkowiak.  Kiedy czytałem książkę, dzięki rysunkom często się uśmiechałem.
    Uważam, że książka „Człowiek” Tomasza Rożka jest ciekawa. Ja dowiedziałem się z niej o różnych teoriach skąd wziął się człowiek. Interesujące były również opisy na temat DNA, np. co powoduje jaki kolor mają nasze oczy i włosy, na czym dokładnie polega opalanie i dlaczego niektórzy maja piegi. Dla mnie najciekawsze jednak były informacje o ludzkim mózgu. Jeśli ktoś chce się dowiedzieć o tym jak możemy wyglądać w przyszłości oraz czy maszyny będą inteligentniejsze od nas polecam tą książkę. Można w niej znaleźć wiele odpowiedzi na nasze pytania o człowieku i jego ciele a także bardzo dużo ciekawostek. To właśnie one najbardziej mnie zaciekawiły.
                        Janek Niewiadomski -5b 

Krzysztof Łapiński „Dzik Dzikus”
Na obrzeżach miasta Warszawy znajduje się Las Kabacki. Mieszka tam wiele zwierząt,
w tym dzik Dzikus .Dzikus nigdy nie był smutny, ponieważ miał swoich ukochanych przyjaciół,
las, a w tym lesie dom. Pewnego pięknego dnia w lesie pojawiła się zła postać. Był to brzydki,
niedobry, dokuczający innym troll.
Trolle tam gdzie akurat są , chcą namieszać w głowach i zniszczyć przyjaźnie. Potrafią
nawet płakać na zawołanie, aby ktoś dał się nabrać. Robią to z uśmiechem, zadowoleniem i satysfakcją. Karmią się czyimś nieszczęściem i smutkiem. Nie inaczej było i z tym trollem.
Pewnego dnia to niemiłe stworzenie dwa razy głośno kichnęło. Wszyscy myśleli, że to nic
takiego i z powrotem wrócili do swoich zajęć. Troll narobił wiele problemów dzikom przez to kichanie. Naopowiadał wszystkim, że Dzikus kichał i jest bardzo chory i zarazi cały las. Zwierzęta dały się nabrać trollowi. Raz wziął śmieci z koszy i porozrzucał po lesie. Gdy pokazał to zwierzętom powiedział, że to sprawka dzików. Mieszkańcy byli bardzo źli na dziki.
Nie do końca rozumieli, jak dziki mogły tak zrobić. Kiedy wszyscy mieszkańcy lasu zebrali się w jednym miejscu i przyszły tam dziki ,krzyczeli : ” Dziki lubią śmietniki „.Troll był z siebie bardzo zadowolony. Jak nieprzyjemności się skończyły, Dzikus ze łzami w oczach pobiegł do norki lisów. Chwilę po przyjściu dzika do przyjaciół, przyleciał kruk. Wspólnie obmyślali jak przechytrzyć trolla. I wymyślili. Lisy, Ludwik i Ludmiła, siedząc na polanie, rozmawiali o tym, jak bardzo nie lubią dzików. Nagle przyszedł troll i zaczął kłamać. Złośliwe stworzenie dowiadując się, że to podstęp uciekł na drzewo. Niespodziewanie gałąź, na której siedział, złamała się. Troll, wystraszony wcześniej przez kruki, złamał nogę. Zmuszony był pozostać w lesie. Małe liski Lena i Leon uparły się, żeby nauczyć trolla bycia miłym i uczynnym. Dopytywały się trolla o jego historię. Troll na początku nie chciał mówić a potem się rozgadał. Mówił, że rodzina źle go traktowała. Był bity ,poniewierany i nazywany nie inaczej jak głupek. To wyzwisko było imieniem .Troll o imieniu Głupek. Po długim okresie czasu dziki zebrały zwierzęta, aby troll mógł przyznać się do wszystkich złych uczynków. Mieszkańcy lasu wybaczyli mu i przeprosili dziki. Dzik Dzikus wymyślił wesołą piosenkę. Trollowi zmieniono imię na Tropiciel.
Od tej pory Tropek miał pilnować ciszy i porządku w lesie. Pozwolono mu płatać figle ludziom, którzy tego nie przestrzegali.
Bardzo podobała mi się ta książka pt ” Dzik Dzikus ” napisana przez Krzysztofa Łapińskiego.
Miałam wrażenie , że odnosi się ona do ludzi. Bardzo mi się podobała i zachęcam innych
do jej przeczytania.
Zuzia Helwich-5b

Rafał Witek “Chłopiec z Lampedusy”
Ostatnio przeczytałam książkę pod tytułem “Chłopiec z Lampedusy”. Autorem książki jest Rafał Witek. Książka opowiada o historii chłopca o imieniu Tandżin.
Tandżin mieszkał we wiosce z rodziną. Pewnego dnia przyszli żołnierze I wszyscy musieli uciekać. Rodzice Tandżiego sprzedali zwierzęta I przedmioty. Szli przez pustynię. Potem zaczepili ich przemytnicy I powiedzieli ,że mają łódź. Rodzice zapłacili, aby zawieźli ich w spokojne miejsce za morze. Płynęli cztery dni i cztery noce. Zabłądzili. Prowiant się skończył, a łódź przeciekła. Czwartego dnia rano zobaczyli wyspę. Wszyscy zaczęli skakać i cieczyć się. Łódź się przewróciła, a Tandżi wpadł do wody.Trzymał się kawałka deski, a prąd zaniósł go blisko portu. W porcie poznał dziewczynkę o imieniu Andżelika. Andżelika była Polką ,która przeniosła się razem z mamą do Włoch. Mama dziewczynki pracowała w hotelu, a jej tata jeździł tirami po całej Europie. Andżelika z mamą mieszkały w małym mieszkaniu razem z Signora Ragusa, która wynajmowała rodzinie dwa pokoje za niską cenę. Gdy dziewczynka zobaczyła chłopca samego, pływającego o tak późnej porze, zaniepokoiła się i zeszła do chłopca. Zadawała mu różne pytania, ale Tandżin odpowiadał jej milczeniem. Kilka minut później zabrał dziewczynce chleb tostowy i uciekł. Andżelika była zła. Następnego dnia Andżelika postanowiła z koleżankami Eleną i Laurą poszukać złodzieja chleba tostowego. Po lekcjach zaczęły szukać w budynkach, garażach i hotelach. Za jednym z hoteli spotkały rannego Tandżina. Dopiero wtedy dziewczynka zobaczyła ,że chłopiec potrzebuje pomocy. Dziewczynki przetarły mu rany i zadecydowały ,że dopóki czegoś nie powie, Tandżin pójdzie z nią do domu. Gdy jej mama wróciła do domu, postanowiła ,że pomogą Tandżinowi. Chłopiec zasnął, a Andżelika oddała mu swoje łóżko. Z samego rana Tandżin obudził domowników hałasem spowodowanym przez próbę otworzenia puszki. Zła Signora Ragusa weszła do pomieszczenia i zobaczyła chłopca. Surowym głosem zaczęła wypytywać dziewczynkę, kim jest chłopak. W tym momencie weszła do kuchni mama Andżeliny i uratowała sytuację. Porozmawiała z Signorą Rogusą, a dzieci poszły bawić się na dwór. W tamtym momencie Tadżin opowiedział Andżelinie całą historię o tym, jak się znalazł na brzegu morza. Nagle weszli karabinierzy. Dowiedzieli się o kradzieży klapek, które ukradła dziewczynka dla chłopca. Zabrali na komisariat oboje dzieci. Na komisariacie dzieci się pokłóciły, ale je wypuszczono. Tandżiego zaadoptował miły pan Pallaferi. Dzieci się często widywały. Po kilku dniach zadzwonił telefon. Była to rodzina Tandżina. Tandżin miał wyruszyć do rodziny bardzo wcześnie. W porcie czekali wszyscy na statek łacznie z dziewczynką i jej mamą. Dziewczynka dała chłopcu, jako prezent lornetkę, którą dostała od swojego taty. Wtedy Tandżin też jej dał prezent. Była to mała sadzonka w kubeczku od jogurtu. Była to jedyna rzecz, którą Tandżin zabrał ze swojego kraju.
Bardzo spodobała mi się postać Andżeliny. Chciałabym mieć taką przyjaciółkę. Książka bardzo mi się podobała i z chęcią przeczytam ją drugi raz.
Kaja Mendyka -5b

Agnieszka Tyszka “Zosia z ulicy kociej w podróży”
“Zosia z ulicy kociej w podróży” to jedna z wielu części przygód tytułowej bohaterki, której autorką jest Agnieszka Tyszka. Jest to książka wydana przez wydawnictwo Nasza Księgarnia z Warszawy w 2021 roku, a wydrukowana w Poznaniu. Czytając tę książkę przygodową możemy dostrzec liczne przepiękne ilustracje narysowane przez panią Agatę Raczyńską.
Główna bohaterka Zosia w tej części wybiera się na zagraniczne wakacje do Grecji, a dokładniej na wyspę Santorini wraz z rodziną: babcią Zelmer, babcią Zulą, swoją młodszą siostrą Manią oraz kuzynami. Podczas tego wyjazdu przeżywają mnóstwo zabawnych i ciekawych przygód, które mają dobre zakończenie. Moim zdaniem opisywane sytuacje są przezabawne, użyty język i sformułowania trafiają do młodego odbiorcy. Ta książka bardzo mi się spodobała i na pewno sięgnę po koleją część.
Pola Jurkiewicz-5b

Ann M. Martin „Klub opiekunek – wredna siostra Claudii”
Książka pt. „Klub opiekunek – wredna siostra Claudii.” została napisana przez Ann M. Martin w 1987 roku. Jej oryginalny tytuł brzmi „The baby-sitters Club. Claudia and Mean Janine”. Przetłumaczona została przez Małgorzatę Masełko-Swędak i wydana przez wydawnictwo Mamania. „Klub opiekunek” to bestsellerowa seria, która sprzedała się w 176 milinach egzemplarzy. Do tej pory autorka stworzyła 18 książek z różnymi przygodami dziewczyn, które są przyjaciółkami i założyły klub opiekunek. „Klub opiekunek. Wredna siostra Claudi” opowiada o siostrze Claudi Janine, która jest zbyt zajęta byciem mądrą.
Książka opowiada o przygodach dwóch sióstr, które bardzo często się kłócą. Starsza siostra Janine nie chce pomóc młodszej siostrze Claudii w pracach domowych, „drą koty”. Każda ma inny styl i zachowanie. Nie mogą się porozumieć. Janince uwielbia naukę, a Claudia opiekować się dziećmi. Jednak kochają się, po każdej kłótni się godzą. Bardzo często ich przygody są śmieszne i codziennie przypominają sytuacje z naszych domów.
Nie jest to lektura szkolna, ale chętnie jest czytana przez młode czytelniczki. Może dlatego, że bohaterkami książki są również nastolatki. Na podstawie tej książki stworzono serial, który możemy oglądać na Netflixie.
Moim zdaniem ta książka jest warta przeczytania. Mówi o godzeniu się i o tym, że siostrzana miłość jest najważniejsza.
Olga Stando -5b

Dorota Combrzyńska-Nogala “Niedokończona opowieść Pepe”
Książka “Niedokończona opowieść Pepe” autorstwa polonistki , surdopedagoga , autorki książek dla czytelników w każdym wieku . Dzieła Pani Doroty Combrzyńskiej-Nogala są adresowane do dzieci i młodzieży o tematyce trudnej polskiej historii. Recenzowana książka opowiada o rodzinie Lali, którą dotknęła II wojna światowa. Dziewczynka straciła poczucie bezpieczeństwa, ale zyskała przyjaciółkę o imieniu Pepe.
Powieść ta ukazuje ponadczasową problematykę, ponieważ przedstawia losy rodziny z Wołynia , z punktu widzenia dziecka podczas wojny. Książka przedstawia okrucieństwa związane nie tylko z grozą wojny, ale i z atakami bojówek Ukraińskiej Powstańczej Armii, które napadały na wioski okoliczne i mordowały polską ludność . Tematyka niestety jest aktualna również dziś , w związku z tym co się dzieje u naszych bliskich sąsiadów – na Ukrainie . Główna bohaterka jest świadkiem codziennych przemarszy przez wioskę Rosjan, ucieczki żydowskich przyjaciół oraz prześladowania ludzi, którzy nie uciekli. Miejsce, w którym mieszkała, stał się schronieniem dla uciekinierów , którym udało się wydostać z Getta .
Dzieło ma zaledwie 68 stron i jest napisana zrozumiałym językiem . Dostarcza wielu wzruszeń, ponieważ opowiada o wojennych losach najbardziej niewinnych i bezbronnych ofiarach konfliktów zbrojnych , jakimi są dzieci . Trudno jest dorastać w strachu, z którym muszą się codziennie mierzyć i z myślą o odbudowie swojego świata.
Ogromną zaletą książki są ilustracje w niej zamieszczone , które przedstawiają fragmenty książki.
Kto powinien przeczytać “ Niedokończone opowieści Pepe” ? Duży i mały – każdy czytelnik przeżyje niezapomnianą podróż, pełną wzruszeń o pięknej przyjaźni w ciężkich dla nich czasach .Pozwoli zastanowić się nad tym, co w życiu jest najważniejsze, a nie denerwować się z błahych powodów.
Maja Kłos 5B

BARBARA KOSMOWSKA „NIEZŁE ZIÓŁKO”
Książka, którą ostatnio przeczytałem, czyli „Niezłe ziółko” Barbary Kosmowskiej, bardzo mnie wzruszyła.
Opowiada ona o chłopcu imieniem Eryk, który nie może się doczekać przyjazdu swojej babci – Babci Malutkiej. Była ona mamą jego mamy, a chłopiec widział ją zaledwie kilka razy. Mamę taty, czyli Babcię Dużą znał lepiej. Z okazji jej przyjazdu wszyscy musieli dokładnie wysprzątać swoje pokoje, bo była ona kiedyś surową kierowniczką. Należało także wypowiadać się pełnymi zdaniami. Eryk robił sobie wielkie plany w związku z przyjazdem babci, na przykład na temat wspólnej jazdy na rowerze. Upragniony i długo wyczekiwany dzień nadszedł. Tata przywiózł babcię do domu, ale niestety była ona zbyt zmęczona podróżą, by towarzyszyć rodzinie podczas posiłku. W tym miejscu rozpoczyna się fascynująca historia. Można przenieść się w świat wyobraźni za sprawą ciekawych opowieści, które snuje babcia – poczuć chwile grozy w związku z pożarem indiańskiego szałasu, pływać na grzbiecie delfina i grać z wydrą w koszykówkę. Książka jednak wbrew pozorom nie jest taka wesoła. Okazuje się, że babcia jest ciężko chora. Zakończenia tej opowieści jednak wam nie zdradzę!
Książka Barbary Kosmowskiej mówi o ciekawych zdarzeniach, jednak najważniejsze jest jej przesłanie. To powieść o ogromnej sile miłości i przywiązaniu do drugiego człowieka tak silnym, że bliska osoba towarzyszy nam nawet zza grobu. Gorąco polecam tę książkę wszystkim, którzy w długie jesienne wieczory chcą poznać ciekawych bohaterów i ich losy.

Julian Florczak, VB

Łucja Malec-Kornajew ‘’Złoty pociąg’’
Książka, którą wybrałam, nosi tytuł ‘’Złoty pociąg’’. Napisała ją Łucja Malec-Kornajew. Autorka tej książki jest założycielką pierwszego w Polsce Dziecięcego Biura Detektywistycznego, jest także historyczką sztuki i przewodniczką. Została lauretką Nagrody Miasta Krakowa w dziedzinie literatury UNESCO. Lubi koty i zardzewiałe śrubki.
Książka, którą wybrałam, to książka popularno-naukowa o zaginionych lub skradzionych z niewiadomych powodów dziełach sztuki w Polsce. Moim zdaniem książka została napisana w ciekawy sposób- jest w niej dość mało tekstu, ale sporo obrazków. Jak dla mnie nie jest to mój ulubiony rodzaj książek, ponieważ bardziej interesują mnie powieści.
W książce główna bohaterką jest Fishka. Na co dzień jest przewodniczką – oprowadza turystów po mieście. Gdy nikt nie patrzy, zmienia się w detektywa, jak mówiła w tym wcieleniu czuje się najlepiej.
Książka składa się z jedenastu rozdziałów. Najbardziej spodobały mi się trzy rozdziały. Był to rozdział pod tytułem ‘’Złoty pociąg’’, ‘’Złoty sen’’ i ‘’Figliki’’. Pierwszy rozdział ‘’Złoty pociąg’’ podobał mi się, ponieważ był on związany z miejscem, w którym byłam, czyli na Dolnym Śląsku. Kolejny jeden z moich ulubionych rozdziałów to ‘’Złoty sen’’. Zaciekawił mnie on bardzo, ponieważ był trochę inaczej napisany niż inne. Były w nim prawie same dialogi. Dialogi dotyczyły pytań zadawanych przez Fishke mieszkańcom Środy Śląskiej. W tym rozdziale głównie chodziło o różne skarby ukryte w Środzie Śląskiej. Ostatni rozdział, który także przykuł moją uwagę to rozdział pod tytułem ‘’Figliki’’. Był to ostatni rozdział, a dopiero wtedy książkę zaczęłam bardziej rozumieć i stała się dla mnie ciekawsza. Był to rozdział o Gotfrydzie Ossowskim, który ponad sto lat temu pojechał szukać skarbów w skałach około piętnaście kilometrów na zachód od Krakowa. Pan Gotfryd przegrzebał ich dwanaście, czyli prawie wszystkie, ponieważ było ich kilkanaście. W pewnym momencie stwierdził, że chciałby w jaskiniach odszukać np. kości, rozbite naczynia itp., ponieważ nie zrobiłby tego sam, więc zatrudnił pracowników, którzy robiliby to za niego. Niestety, ci pracownicy dostawali za to bardzo dużo pieniędzy, dlatego zamiast szukać w jaskiniach zaczęli z kamieni rzeźbić figury różnych ozdób.
Czytając tę książkę, na początku odczuwałam różne emocje, ale w końcu rozbudziła moje zainteresowanie. Śmiało więc mogę polecić książkę, choć nie do końca jest to gatunek lubiany przeze mnie. Mogę ją polecić, szczególnie dla osób interesujących się sztuką.

Liz Pichon „Tomek Łebski wystrzałowa wycieczka szkolna (serio…)”

„Tomek Łebski” to seria książek, którą napisała Liz Pichon. Nie trzeba ich czytać po kolei, ponieważ każda to oddzielna przygoda. Wybrałem tom XVII pod tytułem „Tomek Łebski wystrzałowa wycieczka szkolna (serio…)”. Książka opowiada o chłopcu o imieniu Tomek i jego przygodach.
Tytułowy Tomek jest w piątej klasie podstawówki. Cały czas ma jakieś kłopoty. W szkole na tablicy z zachowania ma już trzy smutne buźki, które dostał od nauczyciela za swoje zachowanie. Jeśli dostanie jeszcze jedną, to nie pojedzie na wycieczkę klasową, która zapowiada się naprawdę wystrzałowo! To jednak nie koniec kłopotów Tomka, ponieważ zadany przez nauczyciela plastyki rysunek, pomyłkowo namalował nie na tym murze co trzeba. Pomylił ulice.
Czy z tego powodu dostał czwartą smutną buźkę i zaprzepaścił szansę na wycieczkę? Tego nie zdradzę. Odpowiedź znajduje się w książce. Dlatego zachęcam do jej przeczytania.
Seria „Tomek Łebski” jest dla osób, które lubią w książkach sporo rysunków i dużo tekstu. Bardzo spodobała mi się ta książka, ponieważ napisana jest ciekawie i z humorem. Jest w niej dużo śmiesznych rysunków. Polecam tą książkę jak i całą serię, bo przygody Tomka Łebskiego są zabawne i wciągające.
Szymon Grochowski -5b